piątek, 28 grudnia 2012

Blogerzy listy piszą

Pamiętacie zapewne jak jakiś czas temu pisałam o tu, że biorę udział w akcji Blogerzy listy piszą. 
Jest to inicjatywa ogólnopolskiej blogosfery, która została zapoczątkowana w listopadzie, przy okazji otwarcia facebookowego profilu o tej samej nazwie. Idea ta ma na celu wskrzeszenie tradycji pisania listów oraz (przy okazji) wysyłania pocztówek - wszystko tradycyjną pocztą. 
W czasach kiedy jedyne co znajdujemy w naszych skrzynkach na listy to korespondencja z banku, urzędu, rachunki oraz reklamówki eksperyment ten nabiera wyjątkowego znaczenia. 
Akcja nie tylko mnie przypadła do gustu, w związku z czym powstała lista blogerów, którzy przesyłają do siebie wg ustalonej kolejności zeszyt, w którym każdy bloger musi dopisać fragment opowiadania, historii, która będzie tworzyć jedną całość. Do zeszytu dołącza się pocztówkę z miejscowości danego blogera. 


Inicjatywa została zapoczątkowana w Krakowie przez Justynę znaną z bloga blog.justynides.pl. Kolejny fragment opowiadania napisała Agata -autorka bloga www.eksperymentalnie.com. To tu - klik znajdziecie pierwsze akapity naszego blogerskiego opowiadania. 
Oto ciąg dalszy autorstwa Agaty z Warszawy:


Klawiatura to było coś. Wszyscy się nią zachwycali, nikt wcześniej takiego cuda nie widział..
Zachwycony swym geniuszem postanowił to uczcić i udał się do kuchni.

Z lodówki wyjął szampana i kilka innych produktów, z szafek wyciągnął dodatkowe składniki i zaczął...piec babeczki.
Chciał aby były idealne, dlatego używając swojego nowego wynalazku, zapytał "Internetu" jak je zrobić.... Po godzinie miał idealny wypiek. Szczęśliwy i podbudowany na duchu- nie jestem aż taką niezdarą- ubrał się i udał na miasto w celu podzielenia się swoją radością z resztą świata.
Chciał prawdziwych ludzi, a nie jakiś geeków czy blogerów. Ich miał na co dzień, miał ich już po prostu trochę dosyć.
Szedł przed siebie, mijając obce domy, bloki, psy, ale na nikogo się nie natknął. Żadnego człowieka, realnego człowieka nie spotkał...
Aż nagle..

Kontynuację opowiadania (mojego i Mistrza autorstwa) znajdziecie u kolejnej uczestniczki inicjatywy - Pauliny z Torunia, prowadzącej bloga
paulinamatysiak.pl

Miłej lektury:)


wtorek, 25 grudnia 2012

Wesołych Świąt!

Kiedy w radiowej Trójce rozbrzmiewa: 
"Krok po kroczku, krok po kroczku najpiękniejsze w całym roczku idą Święta, idą Święta!"
wszystkim Wam razem i każdemu z osobna z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę: 
smacznego karpia (tudzież innej ryby), pysznego barszczu (lub jeszcze lepszej zupy grzybowej), 
dużo radości i spokoju, uśmiechu co nie miara
i byście również w tym nadchodzącym Nowym Roku 
odnaleźli jak najkrótszą i najmniej pokrętną drogę do realizacji swoich marzeń.
Tego Wam życzę ja
Rybka zwana Martą:)

Wesołych Świąt!
 

środa, 5 grudnia 2012

Grochówka z wędzonym boczkiem and many many more

Właśnie w tej chwili powinnam robić coś zupełnie innego, ale podświadomie czuję, że muszę zadośćuczynić moje ostatnie zaniedbania w stosunku do bloga. 

To, że wpisów jak na lekarstwo - wcale nie oznacza, że nie gotuję lub nie jem. 
Co to, to nie!

Jako dowód w sprawie przedstawiam - grochówkę.



Sama nie wiem, jak to się stało, ale naszło mnie na najprawdziwszą w świecie grochówę. Zupa ta kojarzy mi się z różnymi plenerowymi aktywnościami, kiedy po wyczerpującym dniu człowiek raczy się solidną porcją tej rozgrzewającej i sycącej potrawy.
 

Składniki:
porcja dla 6 osób
czas przygotowywania: ok. 4 godziny
stopień trudności: łatwy, średni, trudny
ilość zużytych naczyń: 3
współczynnik bałaganu: mały, średni, duży

  • 300 g grochu łuskanego
  • 1 ziemniak
  • 150 g surowego wędzonego boczku
  • 1 łyżka oleju
  • 1 łyżka masła
  • 2 marchewki
  • 3 pietruszki
  • 0,5 dużego selera
  • 1 por
  • 1 łyżka majeranku
  • 1 płaska łyżeczka soli
  • 100 g kiszonej kapusty

Namocz groch w zimnej wodzie, a następnie go odcedź. W oryginalnym przepisie była nowa o całonocnym namaczaniu, jednak na opakowaniu grochu podano, że wystarczą tylko 2 godziny. Zastosowałam się więc do wskazań na opakowaniu.
Pokrój boczek w cienkie słupki i podsmaż na maśle i oleju, aż stanie się chrupki.
Boczek oraz tłuszcz ze smażenia przełóż do dużego garnka z odcedzonym grochem. 
Dodaj obraną marchew, pietruszkę, seler i por oraz majeranek i sól. Całość zalej 1,5 litra wody. Gotuj ok. 1,5 godziny. 
Wyjmij warzywa. Gdy przestygną pokrój je w kostkę.
Dodaj pokrojonego w kostkę ziemniaka. Gotuj dalej ok. 15 min. 
Dodaj pokrojone warzywa.
Serwuj z kiszoną kapustą do dojadania.

Przepis pochodzi z mojej ulubionej książki kucharskiej, jeśli chodzi o polskie dania - "Kuchnia Polska" Marzeny Wasilewskiej. Przepisy zawsze się udają, a potrawy smakują wyśmienicie. Nie inaczej było z grochówką.


Smacznego!

Po wszystkim nie zapomnijcie jednak...



Na dziś to jeszcze nie koniec. 

W ostatnim czasie, choć właśnie zdałam sobie sprawę, że upłynął już prawie miesiąc (co za wstyd!) otrzymałam od koleżanki Andżeliny z bloga Made by Angie przepiękny skoroszyt na przepisy zwany Przepiśnikiem Rybki zwanej Martą.
Scrapbookingowe cudeńka bardzo mi się podobają i podziwiam zdolności wszystkich, którzy się tą sztuką użytkową zajmują.
Dzięki Angie:)


W listopadzie, na facebookowym profilu Blogerzy listy piszą powstała inicjatywa, która ma na celu wskrzeszenie tradycji pisania listów (wysyłanych tradycyjną pocztą). W czasach kiedy jedyne co znajdujemy w naszych skrzynkach na listy to korespondencja z banku, urzędu, rachunki oraz reklamówki eksperyment ten nabiera wyjątkowego znaczenia.
Akcja bardzo mi się spodobała i postanowiłam się do niej przyłączyć. Powstała lista blogerów, którzy przesyłają do siebie wg ustalonej kolejności zeszyt, w którym każdy bloger musi dopisać fragment opowiadania, historii, która będzie tworzyć jedną całość. Do zeszytu dołącza się pocztówkę z miejscowości danego blogera.
Jak widać na poniższym zdjęciu zeszyt oraz pocztówka z Warszawy (akcja miała swój początek w Krakowie) już do mnie dotarła. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko dopisać ciąg dalszy...
 

I na koniec, jako gwóźdź programu dzielę się z Wami informacją, iż również jakiś czas temu (a dokładnie 20 listopada - jak ten czas leci:)) zostałam nominowana przez Gruszkę z fartuszka  do nagrody Liebster Blog:) 
Marysiu, dziękuję serdecznie za nominację.



Zabawa polega na tym, że:
- nominowana osoba odpowiada na 11 pytań zadanych, przez nominującego
- następnie nominuje kolejnych 11 blogerów, którym zadaje 11 swoich pytań
- informuje o tym autorów tych blogów.

 Oto moje odpowiedzi na pytania Gruszki:

1. Gdybyś szła na bal przebierańców, za co byś się przebrała? - Za Pszczółkę Maję.
2. Jaka jest Twoje ulubiona postać z gry komputerowej? - Jestem w tym względzie kompletnym freakiem - nigdy nie grałam w gry komputerowe:/
3. Jaki najbardziej złośliwy dowcip komuś wykręciłaś? - Ja? I dowcip? To nie idzie w parze:)
4. Jak wygląda Twoja ulubiona piżama? - Moja ulubiona piżama jest zielona i składa się z zielonej koszulki z dziwnym ludkiem na tle tęczy i najwygodniejszych na świecie flanelowych zielonych spodni w białe kropki.
5. Jaka była najbardziej kiczowata pamiątka, jaką przywiozłaś z podróży? - Gipsowy obrazek.
6. Gdybyś mogła urodzić się w dowolnej epoce, w jakich latach chciałabyś żyć? - Teraz!
7. W jakim kraju chciałabyś mieszkać? - W Polsce, choć mogłoby być trochę cieplej:)
8. Jakiego dania chciałabyś spróbować, a jeszcze nigdy nie miałaś okazji? - Chciałabym spróbować prawdziwej sycylijskiej pizzy.
9. Kto jest twoim największym autorytetem? - Autorytetów nie mam, lecz jest wiele osób, które podziwiam. Jedną z nich jest Martyna Wojciechowska.
10. Jaka była Twoja najdziwniejsza życiowa zachcianka, którą spełniłaś? - Zrobiłam sobie tatuaż.
11. Jak wyobrażasz sobie siebie, za 30 lat? - Nie wyobrażam sobie:)


Teraz czas na moje pytania i moją 11 nominowanych blogerów.

1. Kawa czy herbata?
2. Kisiel czy budyń?
3. Kasztanki czy Michałki?
4. Krupnik czy ogórkowa?
5. Pizza czy makaron? 
6. Jaki jest Twój ulubiony film?
7. Jaką książkę mogłabyś polecić?
8. Dlaczego blogujesz?
9. Jakie jest Twoje ulubione danie?
10. Jakiej potrawy nie lubisz?
11. Twoje jedno życzenie do złotej rybki? 

A nominowani zostają: 

Aga - w sezonie
Edyta - madame edith 
Justyna - bistro mama 
Alicja - Aległodomorek 
Adrianna -  w kuchni Karmelitki
Tosia i Sliwka - burczy mi w brzuchu
Asieja - ugotujmy
Goh. - amku amku 
Mariola - veggieola 
Ania - anula hand-made
Grażyna - Grażyna gotuje

Trzymajcie się!

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Makaronowa zapiekanka brokułowo - kalafiorowa

Podobno tłumaczą się winni, zatem kwestię częstotliwości zamieszczania przeze mnie postów w ostatnim czasie pozostawię bez komentarza:)

Za oknem mroźno, a za chwilę będzie biało. Wpiszę się dziś w ten śnieżny klimat i zaproponuję gorącą zapiekankę makaronową z kalafiorem, brokułami, kurczakiem i aromatycznym sosem serowym.


Trudno jest mi uwierzyć, że grudzień za pasem, a koniec roku zbliża się wielkimi krokami. Czy Wy też myślicie już o Świętach? Odnoszę wrażenie, że grudzień to taki miesiąc, kiedy już od 1-go myśli się o 24-tym i 31-szym, Ot, taki wybieg w przyszłość. W tym roku dodatkowo pojawiła się data 21-go grudnia:) 
Czy boicie się końca świata?;) 

Koniec, nie koniec, głodować nie zamierzam. Zabierzmy się zatem za przygotowanie obiadu.


Składniki:
porcja dla 4 osób
czas przygotowania: 45 min
stopień trudności: łatwy, średni, trudny
ilość zużytych naczyń:6
współczynnik bałaganu: mały, średni, duży
  • 1/4 opakowania spaghetti 
  • 150 g kalafiora
  • 150g brokuł
  • 0,5 dużej czerwonej cebuli
  • 1 pierś z kurczaka
  • 200 ml (1 opakowanie kwaśnej) śmietany 12%
  • 100 g sera lazur 
  • sól, pieprz, curry, cukier
  • 2 łyżki oleju rzepakowego
  • tymianek do przybrania 

Ugotuj makaron al dente (niższa wartość czasu jaką wskazano na opakowaniu) w dużej ilości lekko osolonej wody.
Zahartuj kalafior i brokuły ok. 5 min we wrzącej lekko osolonej i osłodzonej (ok. 0,5 łyżeczki soli i 1 łyżeczka cukry na 2 l wody) wodzie.
Cebulę pokrój w piórka i podsmaż na łyżce oleju.
Pierś z kurczaka potnij w cienkie paski a następnie dopraw solą, pieprzem i curry. Podsmaż na patelni na łyżce oleju do zrumienienia.
W małym garnku na "małym ogniu" wymieszaj śmietanę ze startym serem.
Przełóż wszystkie składniki do dużej miski, tak by swobodnie można było je wymieszać.
Przełóż masę do formy do zapiekania uprzednio posmarowanej tłuszczem (np. olejem rzepakowym).
Wstaw do piekarnika na ok. 10-15 min.

Danie jest sycące, lecz dzięki kalafiorowi i brokułom dość lekkie. Jeśli makaron będzie al dente, dzięki jego właściwościom porcja zapiekanki zaspokoi Wasz głód na długo. Sos serowy nadaje całej potrawie charakteru.


Smacznego!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...