czwartek, 24 stycznia 2013

Odrobina Gruzji w centrum Poznania - warsztaty kulinarne

Z lekkim opóźnieniem - jak to ostatnio miewam w zwyczaju - lecz nadal z wielkim entuzjazmem witam Was w Nowym 2013 Roku:)

Kiedy rozpoczynał się rok 2012 nie podejrzewałam, że będzie to dla mnie rok tak intensywny i bogaty w pozytywne wydarzenia oraz zmiany natury mentalnej. Życie jednak niejednokrotnie nas zaskakuje i jeśli tylko są to pozytywne niespodzianki - tak trzymać! Wszystko wskazuje na to, że rok 2012 był niczym w porównaniu z wydarzeniami jakie czekają mnie w roku 2013, ale o tym - innym razem.
W związku z powyższym, u progu (przekroczonym już dość dużym krokiem) Nowego Roku życzę Wam co najmniej miliona pozytywnych - mniej, lub bardziej, spodziewanych wydarzeń.

To by było tytułem wstępu.


Przechodząc do tzw. części merytorycznej, chciałabym dziś podzielić się z Wami wrażeniami z mojego niedawnego uczestnictwa w warsztatach kulinarnych poświęconych kuchni gruzińskiej.

Warsztaty zostały zorganizowane i odbywały się w Akademii Kulinarnej bardzo sympatycznej poznańskiej restauracji Dąbrowskiego 42, w której już wcześniej miałam okazję delektować się pysznymi potrawami. 
Z kuchnią gruzińską nie miałam wcześniej do czynienia, za wyjątkiem wizyty w pewnej krakowskiej sieciówce, której zbyt dobrze nie wspominam. 
Udział w warsztatach był moim prezentem urodzinowym (dzięki Dziewczyny!), a wybór tematyki należał do mnie. Chciałam dowiedzieć się więcej na temat kuchni tego niezwykle ciekawego kraju i spróbować typowych dla tego regionu świata dań. 

Warsztaty prowadziła Aniela Redelbach, finalistka ukraińskiej edycji Hell's Kitchen, zwyciężczyni warsztatów kulinarnych z Adamem Chrząstowskim w Kuchni +, której pasją jest m.in. kuchnia gruzińska.

W programie warsztatów, wg informacji na stronie Akademii, miały się znaleźć: tradycyjne gruzińskie pierogi z mięsem – chinakli, placki z serem – chaczapuri, kurczak w sosie orzechowo – czosnkowym – sacywi oraz coś słodkiego na deser. Po rozpoczęciu warsztatów okazało się, że program uległ drobnym zmianom, w wyniku których z programu wypadły gruzińskie pierogi oraz deser, które zastąpiono Lobio - wytrawnym daniem z  czerwonej fasoli
Zmianę programu, bez wcześniejszego informowania o tym fakcie uczestników, uważam za spory nietakt ze strony Organizatorów, ponieważ w moim przypadku decyzja o wyborze tematyki warsztatów była determinowana głownie potrawami, które mieliśmy przygotowywać, w tym deserem oraz pierogami. Nie wspominam o fakcie, że warsztaty są płatne.


Koniec końców danami, które przyszło mnie oraz siedmiorgu innym uczestnikom przyrządzać były:

1. Chaczapuri - placki z serem
2. Lobio - danie z czerwonej fasoli
3. Sacywi - kurczak w sosie orzechowo - czosnkowym

Podzieliliśmy się na 3 podzespoły - każdy przygotowywał inne danie. Nowo poznana koleżanka Ania  (pozdrawiam:)) i ja przydzieliłyśmy sobie ostatnie danie na liście - Sacywi. 

Warsztaty przebiegały w bardzo pozytywnej i radosnej atmosferze. Przyjemnie jest spędzać czas w towarzystwie miłych i interesujących osób, które dzielą tą samą pasję. Ku mojemu zaskoczeniu byłam jedyną blogerką kulinarną na warsztatach, ale może dzięki temu panowała wyjątkowo luźna atmosfera. Podczas typowo blogerskich spotkań można odczuć lekką nutkę rywalizacji i tzw. "ciśnienia".

Potrawy nie były trudne do przygotowania, choć porada Anieli była nieodzowna, szczególnie w kwestii ilości przypraw, które należało dodać, gdyż nie zostało to sprecyzowane w przepisach.

Przepisy, wg których przygotowywaliśmy dania kuchni gruzińskiej przedstawiam poniżej.

Chaczapuri - placki z serem


Składniki:
  • ok. 2/3 szklanki ciepłej wody
  • 20 g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 opakowanie twardej mozzarelli 
  • 2 jajka
  • 30 g masła
Przygotowanie:
  1. Drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie z cukrem.
  2. Do mąki dodać sól.
  3. Wymieszać mąkę z wodą i zagnieść miękkie ciasto. Odstawić do wyrośnięcia na 40 min.
  4. Mozzrellę zetrzeć na tarce i wyłożyć na placki z ciasta, zawijając brzegi ciasta w taki sposób, by wewnątrz znajdowało się serowe nadzienie.
  5. Uformować z ciasta łódeczki i wstawić do piekarnika na 20 min w temp. 200 stopni.
  6. Wyjąć chaczapuri z piekarnika i do każdego wbić jajko. Wstawić do piekarnika na kolejne 3-4 minuty, żeby białko się ścięło. Brzegi ciasta posmarować roztopionym masłem.
Jeśli ktoś nie ma ochoty na jajka może pominąć pkt 6. Niektórzy podobno podają chaczapuri z surowym jakiem - żadne z nas nie zdecydowało się jednak na taką ekstrawagancję:)






Lobio - wytrawne danie z czerwonej fasoli

Składniki:
  • fasola czerwona 500 g (my korzystaliśmy z fasoli w puszkach)
  • 2 cebule
  • 3 łyżki octu winnego
  • 1 ostra czerwona papryka
  • 1 duży pomidor
  • 3 ząbki czosnku
  • olej
  • cząber
  • sól, pieprz
  • szklanka liści kolendry
Przygotowanie:
  1.  Wcześniej namoczoną fasolę ugotować. Wywar przelać do osobnego pojemnika. Rozgnieść fasolę. - w przypadku fasoli z puszki - należy ją odsączyć i rozgnieść.
  2. Cebulę drobno pokroić, podsmażyć na oleju do tzw. zeszklenia oraz wymieszać z fasolą.
  3. Czosnek rozetrzeć ze solą, paprykę drobno pokroić, kolendrę posiekać. Wymieszać z fasolą a następnie dodać przyprawy.
  4. Podawać na gorąco lub na zimno.
 

Sacywi - kurczak  w sosie orzechowo - czosnkowym

Składniki:
  • 1 kurczak w całości lub podzielony na części
  • włoszczyzna - jak na rosół (marchew, pietruszka, seler, por)
  • 200 g orzechów włoskich (najlepiej już zmielonych)
  • 3 cebule
  • ocet winny (1 łyżka)
  • ok. 2 łyżki masła
  • cynamon (ok. 1 płaska łyżeczka)
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka ziaren kolendry
  • sól, pieprz
  • chilli w proszku (płaska łyżeczka)
  • garść świeżej kolendry
  • pestki z 1 granatu
Przygotowanie:
  1. Kurczaka ugotować, jak na rosół, z dodatkiem włoszczyzny oraz soli i pieprzu.
  2. Cebulę bardzo drobno posiekać i zeszklić na maśle.
  3. Orzechy włoskie zmielić (muszą być zmielone na miałko - konsystencja mąki). Dodać cebulę, bardzo drobno posiekany (lub wyciśnięty) czosnek, ziarna kolendry oraz pozostałe przyprawy - cynamon, chilli, poszatkowaną kolendrę. Dodać sól do smaku (ok. 1 łyżeczka). 
  4. Dodać ocet. Mieszać masę stopniowo dodając ok. 1 litr bulionu z kurczaka. Dobrze wymieszać. Sos powinien być bardzo gęsty.
  5. Wyłożyć kurczaka na talerz i polać sosem. Posypać pestkami granantu oraz odrobiną posiekanej kolendry.
  6. Podawać na zimno lub gorąco.



Warsztaty pomimo kilku niedociągnięć organizacyjnych uważam za udane - był to bardzo przyjemny wieczór.
Co do kuchni gruzińskiej - pomimo całej mojej sympatii do Gruzji, na podstawie przygotowywanych i degustowanych podczas tego wieczoru potraw muszę stwierdzić, że nie są to moje smaki. Wszystkie dania były smaczne, natomiast nie było to coś, czym zajadałabym się od rana do wieczora. 
Na zdecydowane wyróżnienie zasługiwało (w mojej ocenie) chaczapuri, które smakowało mi najbardziej.

Pozdrawiam.

12 komentarzy:

  1. raczej nie spotkałam się z kuchnią gruzińską bliżej.
    ale chyba zacznę ją poznawać - przyrządzaliście ciekawe dania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, dlatego ucieszyłam się, że w Poznaniu jest taka okazja:)

      Usuń
  2. Bardzo fajne warsztaty, szkoda, że Wam tak pozmieniali program, bo chinkali są naprawdę pyszne i warto się nauczyć je robić. Po ostatnich wakacjach w Gruzji jestem fanką ich kuchni, chaczapurii w różnych wersjach mi smakują, a to z jajem nazywa się addżaruli, bo pochodzi z Adżarii. Ja najbardziej lubiłam z warzywami i serem sulguni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także żałuję, bo również słyszałam, że te pierogi są pyszne i nastawiałam się głównie na pierogi i deser. Może jeszcze będzie okazja... Z serem sulguni podobno jest w Polsce problem, z tego względu zastępowaliśmy go twardą mozzarellą. Mam nadzieję, że będzie mi dane Gruzję pewnego dnia odwiedzić i wypróbować kolejnych potraw:)

      Usuń
  3. fajnie, że zdecydowałaś się poznać tak mało populrną w Polsce kuchnię, efekty Twojej pracy wyglądają imponująco :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało popularna, ale z pewnością ciekawa i zróżnicowana:)

      Usuń
  4. super widzę ze to były fajne warsztaty zazdroszczę pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko!!! Padłam na widok tych pyszności. Marzy mi się Gruzja. Podobno kraj się bardzo zmienia aktualnie, chcę tam więc pojechać jak najszybciej, szczególnie, gdy nakarmią mnie takimi cudami i napoją swoim cudownym winem:) Ciesze się na Twój post, chcę więcej ;) całusy!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również Gruzja marzy się już od dłuższego czasu - trzeba to w końcu wdrożyć w życie:) Ściskam!

      Usuń
  6. Nie wiedziałam że ta restauracja organizuje warsztaty. dobrze wiedzieć. Dzięki !

    Pozdrawiamy serdecznie

    Tapenda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem organizuje, choć chyba od niedawna - program, w każdym razie, jest dość zróżnicowany i przedstawia się ciekawie. Do usług:) Również pozdrawiam:)

      Usuń

Nie zastanawiaj się - pisz. Czekam na Twój komentarz. Jeśli komentujesz anonimowo podpisz się proszę imieniem lub nickiem.
Dziękuję za Twój komentarz i odwiedziny na moim blogu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...