Ten tydzień ewidentnie sponsorowany jest u mnie przez literkę K - jak kurka:)
Pomysł na to danie zrodził się w drodze powrotnej z Woodstocku w ubiegłą niedzielę.
Mijając kolejnych i kolejnych i kolejnych grzybiarzy, w przydrożnych lasach, nie wytrzymaliśmy w końcu presji i musieliśmy się zatrzymać. Kupiliśmy solidną porcję złotych grzybów.
Towarzysz drogi B.D. podrzucił pomysł zrobienia sosu kurkowego - na zachętę przedstawił wizualizację w swoim telefonie komórkowym.
To było jak wyzwanie. Zatem do dzieła.
Postanowiłam, że tym razem nie będę mrozić grzybów, tylko wykorzystam je póki są świeże. Tym sposobem dziś na obiad przygotowałam kotlety mielone nadziewane kurkami w sosie z kurek z kaszą i fasolką szparagową.
Składniki:
porcja dla 2 osób
czas przygotowania: 30-40 min.
stopień trudności: łatwy, średni, trudny (ciekawe, czy kiedyś będę robić coś trudnego?)
ilość zużytych naczyń: 5 + talerze i sztućce
współczynnik bałaganu: mały, średni, duży
- 1 woreczek kaszy jaglanej
- 300 g mięsa mielonego wieprzowego
- 300 g fasolki szparagowej
- 2 szklanki kurek
- 0,5 cebuli
- 0,5 kostki rosołowej
- 200 ml śmietanki 18%
- 1,5 łyżki mąki
- sól, cukier, pieprz, papryka do doprawienia
- 1 łyżka masła
- 3 łyżki oleju np. rzepakowego
Kaszę gotujemy wg wskazań na opakowaniu.
Fasolkę gotujemy w lekko osolonej i osłodzonej wodzie (0,5 płaskiej łyżeczki soli i 1,5 łyżeczki cukru na ok. 1-1,5 l wody).
Czyścimy kurki. Cebulę kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na 1 łyżce oleju i 1 łyżce masła. Gdy się lekko zrumieni dodajemy kurki. Obsmażamy ok. 3 minuty, a następnie wyjmujemy ok. 1/3 kurek z cebulą (będzie potrzebna jako nadzienie do mięsa).
Do pozostałej na patelni cebuli i kurek dodajemy rozdrobnione 0,5 kostki rosołowej. Mieszamy. Całość posypujemy delikatnie i stopniowo mąką (najlepiej przy użyciu małego sitka) aż wchłonie cały tłuszcz. Dolewamy śmietankę i delikatnie (ale cały czas) mieszamy do czasu aż sos zgęstnieje. Wszystkie czynności wykonujemy "na małym ogniu".
Mięso doprawiamy solą, pieprzem i papryką. Dodajemy jajko. Mieszamy. Dzielimy mięso na 4 równe części i z każdej z nich robimy na dłoni "placek". Nakładamy ok. 1 łyżeczkę farszu grzybowo - cebulowego. Formujemy z mięsa okrągłego klopsa. Czynność powtarzamy z pozostałymi porcjami mięsa.
Podsmażamy kotlety, z każdej strony, na rozgrzanym oleju na "małym ogniu" (żeby się delikatnie zrumieniły na zewnątrz i zdążyły w pełni upiec w środku).
Gotowe!
Pyszny i sycący obiad z sezonowych składników. Gorąco polecam.
Bardzo lubię kurki! Ale klopsów z nimi jeszcze nie jadłam! Już drugi raz odkryłam coś świetnego na Twoim blogu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znalazłaś u mnie coś dla siebie:)
UsuńK jak kurka, K jak Kwintesencja Kulinarnego Kunsztu!
OdpowiedzUsuńZarumieniłam się:)
Usuńtego na pewno kiedyś spróbuje :) i to w sensie spróbuje zrobić!M.
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Zdecydowanie polecam:)
UsuńSos kurkowy bardzo lubię, ale fajny miałaś pomysł z tym współczynnikiem bałaganu, u mnie nie mam co go wprowadzać, byłby zawsze ogromny ;-)
OdpowiedzUsuńMiałam nawet pomysł żeby go obrazować - ale to już byłaby przesada:)
UsuńKlopsy w takim sosie to musiał być odlot! Mam nadzieję, ze jak wrócę z nad morza to znajdę chwilę na zrobienie Twoich klopsów :)
OdpowiedzUsuńO tak. Odlot był:) Danie polecam tym bardziej, że nie jest czasochłonne. Pozdrów ode mnie morze:)
Usuńbrzmi i wygląda zachęcająco, a że i klopsy i kurki lubię, także zapisuję na liście "do wykonania":)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam:)
UsuńWow, super pomysł! :-) Mam zamiar zrobić niedługo duże kurkowe zapasy, więc z pewnością wykorzystam Twój przepis :D
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło jeśli przepis okaże się pomocny:)
Usuń